Name: Kawa Etiopia Yirgacheffe - królowa afrykańskich 100% arabik!
SKU: Yirgacheffe
Availability: InStock
Rating: 5.00 (5 reviews)

KOFEINA:

KWASOWOŚĆ:

INTENSYWNOŚĆ:

Etiopia Yirgacheffe

19.90zł – 129.90zł (to najniższa cena w okresie ostatnich 30 dni)

Królowa kaw afrykańskich i jedna z najsłynniejszych arabik na świecie. Delikatna, o złożonym smaku z wyczuwalną cytrusową nutą i o kwiatowym aromacie.

Etiopia Yirgacheffe to kawa uważana przez wielu koneserów za jedną z najlepszych na świecie. Jest to wysokojakościowa arabika, uprawiana tradycyjnymi, naturalnymi metodami w urodzajnym regionie Yirgacheffe. Ma małe i twarde ziarenka, które mielone w ręcznym młynku na pewno zabiorą Wam nieco czasu.

Domyślnie wypalamy ją średnio, aby nie zniwelować jej naturalnego smaku: lekko cytrusowego i o przyjemnym kwiatowym zapachu. Do ekspresu i metod ciśnieniowych nadaje się słabo – jest stworzona do metod alternatywnych – dripa, aeropresu, czy cold brew. Odda wówczas bardzo przyjemną, rześką, owocową kwasowość i cały bukiet aromatów.

Zdecydowanie jest to kawa, której trzeba spróbować choć raz w życiu.

Poniżej znajdziesz nieco więcej informacji o tej kawie oraz o kawie w Etiopii, a jeśli lubisz wiedzieć, zapraszamy do lektury artykułu o Etiopii na blogu Kawowy.guru »

Kraj pochodzenia:

Etiopia

Region:

Yirgacheffe

Wysokość upraw:

1800 - 2100 m n.p.m.

Metoda obróbki:

Na mokro (washed)

Gatunek:

100% Arabika

Odmiana:

Ethiopian Heirloom

Punktacja SCA/SCAA:

Kawy w Etiopii – zaczęło się od rozbrykanych kóz…

Etiopia jest powszechnie uważana za ojczyznę kawy – do dziś występują tu dziko rosnące kawowce, a metody uprawy ziaren w wielu plantacjach nie zmieniły się od… 1000 lat! A kawa swą nazwę zawdzięcza mieście w Etiopii – Kaffa.

Pasterz Kaldi i jego pobudzone kozy

To właśnie w Etiopii żył pasterz imieniem Kaldi, który według legendy odkrył kawę. Kiedy bowiem zaobserwował on dziwne, nadpobudliwe zachowanie swoich kóz, zaczął szukać powodu takiego stanu rzeczy. I odkrył, że zjadają one dziwne owoce – które zebrał i on, a następnie zaniósł do islamskiego mnicha, z którym zaczął eksperymentować – gotować, prażyć, fermentować etc.

Mnich jednak nie był z efektów zadowolony i rzucił ziarna w ogień. Po chwili zaczęła unosić się cudowna woń palonej kawy, więc szybko wygrzebali ziarna z płomieni, zmielili je i zalali wodą, uzyskując pierwszą filiżankę kawy w nowożytnym świecie.

Tak właśnie narodziła się znana współcześnie coffea arabica, która 1000 lat temu pozwalała ówczesnym mnichom przetrwać nocne modlitwy.

Yirgacheffe – królowa afrykańskich arabik

Yirgacheffe jest zarówno niewielkim miasteczkiem, jak również mikroregionem położonym w obrębie okręgu Sidamo (skąd również mamy kawę) w południowej części Etiopii. Jednak odmiany z tego regionu na przestrzeni dekad stały się tak bardzo doceniane, że zostały wyodrębnione z Sidamo, a sama marka Yirgacheffe została znakiem towarowym należącym do państwa etiopskiego.

Czemu są tak wyjątkowe? Wynika to głównie z faktu, że znakomita większość lokalnych upraw znajduje się w rękach małych, pojedyńczych plantatorów, którzy uprawiają kawowca w sposób niewiele rózniący się od tego, jak robiono to przed wiekami. Robią to wyłącznie naturalnymi metodami (nie stać ich bowiem na jakiekolwiek środki chemiczne czy maszyny), z wiedzą przekazywaną od dziesiątek pokoleń, na dużej wysokości (ok. 2000m n.p.m.), w stabilnym klimacie równikowym.

Ziarna z Yirgacheffe są esencją wysokojakościowej arabiki afrykańskiej, nie tak kwasowe jak np. arabiki kenijskie. Pełne nut cytryn i pomarańczy, z bogatym bukietem kwiatowym, niekiedy również słodkich owoców pestkowych – moreli, wiśni czy brzoskwini. Mimo, że ich estetyka nie poraża (są małe, nieregularne i dość twarde nawet po uprażeniu), to napar z etiopskiej Yirgacheffe regularnie zdobywa serca kawoszy na całym świecie.

Zdjęcia kawy Etiopia Yirgacheffe – jak wyglądają ziarna?

Poniżej prezentujemy Wam prawdziwe zdjęcia tej kawy, które zostały wykonane w naszej palarni.

Pierwsze zdjęcie pokazuje surowe, zielone ziarna. Na drugim zdjęciu widać świeżo wypaloną kawę, w domyślnym (rekomendowanym przez nas) stopniu. Ziarna z Yirgacheffe domyślnie wypalamy po amerykańsku (średnio) – taki poziom palenia prezentuje poniższe zdjęcie.

Kliknij, aby powiększyć zdjęcie

Kawa w Etiopii

Kawa to narodowy produkt Etiopczyków, który z jednej strony daje zatrudnienie 1/4 ludności kraju, a z drugiej stanowi przedmiot prawdziwych ceremonii. Nie ma tam szybkiego wyjścia na małą czarną czy kubka w locie – to rytuał zajmujący często całe godziny. Najpierw gospodyni praży surowe ziarna nad ogniem, po czym miażdży je (najczęściej drewnianym) możdzieżu, a następnie zalewa – uwaga – 3 krotnie. Te same ziarna.

Etiopia, według danych za 2019, jest szóstym producentem kawy na świecie, dając mu 6.300.000 worków z kawą (1 worek = 60kg) i odpowiadając za 3% światowej podaży kawy. Ponad 60% zagranicznych przychodów Etiopii pochodzi z kawy.

Co ciekawe, połowę produkcji kawy w Etiopii konsumuje sie lokalnie (sic!) – to pokazuje, jak popularnym naparem jest kawa w tym kraju.

Opinie naszych Klientów o tej kawie

Łącznie opinii: 5, średnia ocena:
Oceniony 5 na 5.

Opinie na stronie gromadzimy od czerwca 2020r.

Krzysztof Ocena wystawiona 2023.08.08

Oceniony 5 na 5.

Parzona w ekspresie ciśnieniowym smakuje super, góruje nad tym co można dostać w supermarkecie, polecam

tomasz Ocena wystawiona 2023.03.23

Kawa zajebista
Aromat smak super
Już nigdy nie kupię kawy z marketu
Taka dobra, że za szybko ją wypiłem

Adrian Piętak Ocena wystawiona 2020.08.19

„Królowa” brzmi dość wyzywająco, ale tytuł w mojej ocenie jest zasłużony. Parzona w aeropresie jest wspaniale intensywna, mocna, o bardzo złożonym bukiecie. W dripie podobnie, ale jest dużo bardziej rześka, przyjemnie kwasowa. Polecam serdecznie wszysttkim, którzy doceniają owocową kwasowość w kawach. Gratulacje dla palarni, poradzili sobie z tą kawą wspaniale.

Mirek Szczęsniak Ocena wystawiona 2020.08.12

Yirgacheffe to klasyka, kupowałem ją chyba już z 4 palarni ale żadna nie była tak wypalona w Single. Wg mnie ta palarnia perfekcyjnie zrozumiała tą kawę, z dripa jest cudownie orzeźwiająca. Ale do ekspresów automatycznych (tych tańszych szczególnie) raczej nie polecam, bo ziarna ma cholernie twarde.

Maciek de Hofburg und Lolezein Ocena wystawiona 2020.08.06

Dzięki Single Origin polubiłem kawy z afryki. Próbowałem różnych „singli” z innych palarni, ale kawy afrykańskie to zawsze były kwasy przeokropne. Ta Etiopia jest owszem kwasowa, ale zupełnie inna – taka jednocześnie słodkawa, delikatna. Bardzo dobra arabika która udowania że delikatniej palone kawy też mogą być bardzo fajne.

Tylko zarejestrowani Klienci, którzy kupili ten produkt, mogą dodać opinię.